Z książką w drogę

Dawno temu na Wyspach Brytyjskich żyły dwa plemiona, które darzyły się głęboko pielęgnowaną pogardą i nienawiścią. Z jednej strony okuci w żelazo Wojownicy mieszkający w niezdobytym zamku, z drugiej, ukryci w niezmierzonej dzikiej puszczy wśród całej galerii niezwykłych stworów, Czarodzieje. Wojownicy przybyli w te strony już dawno temu i, odpornym na czary żelazem, wyrwali puszczy kawał ziemi i osiedli przyczajeni, gotowi na atak i obronę przed nieznanym magicznym światem. Czarodzieje mieszkali tu od niepamiętnych czasów i zmuszeni byli ustąpić pola przed najeźdźcami, bo na nic zdawały się ich czary, gdy przeciwnicy dzierżyli żelazne miecze.
Ned jest milczącym chłopcem, odrzuconym przez mieszkańców wioski, w której mieszka wraz ze swoim ojcem drwalem oraz matką Wiedźmą. Z trudem składa słowa, nie potrafi też czytać, mimo że wcześniej bez problemu odczytywał zapisane słowa. Generalnie uznawany jest za dziwaka i odludka. Mówią o nim "niewłaściwy chłopiec". Przydomek ten krąży za nim od czasów tragedii, w wyniku której zginął jego brat bliźniak. Każdy twierdzi, że to Ned powinien umrzeć, a nie jego brat. Śmierć brata odcisnęła trwałe piętno na chłopcu, ale też na jego rodzinie. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tajemnicy, którą nosi w sercu jego matka Wiedźma. Jego brat nie do końca odszedł. Jego dusza za pomocą magii na trwałe została przez nią zszyta z duszą Neda. 
Eri jest młodą uczennicą szeptuchy Maruszy, która kształci dziewczynkę na czarodziejkę i znachorkę, która będzie potrafiła pomagać ludziom w ich słabościach i chorobach. Ciekawska i trochę nieznośna jest jednak bardzo pilną i obiecującą uczennicą. Pewnego dnia Marusza otrzymuje wezwanie do Zamku Magów i pozostawia swoje domostwo pod opieką dziewczynki. Niedługo później we wiosce, którą zamieszkuje Eri wraz ze swoimi rodzicami zaczynają się dziać dziwne i niepokojące rzeczy.
Bożka wreszcie dopadła zwyczajność. "Wreszcie" jest tutaj określeniem jak najbardziej prawidłowym. Pół chłopiec-pół widmo mieszkający razem z całą galerią istot nadprzyrodzonych oraz zupełnie zwyczajną mamą w niezwykłym, pełnym tajemnic domu doczekał świąt, a chwilę potem zimowych ferii. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie irytujący i kompletnie nie empatyczny Anioł Tsadkiel.
"Zabić drozda" to książka niezwykle potrzebna, zdecydowanie ponadczasowa, opowiadająca o problemie nietolerancji i rasizmu. Wydana w 1960 roku szybko stała się głośna, zwłaszcza na tle zmian społecznych w ówczesnej Ameryce. W rok później została uhonorowana nagrodą Pulitzera. Dwa lata później została zekranizowana, a jej filmowa wersja zdobyła aż 3 Oskary. Sięgnąłem po nią jako nastolatek i głęboko zapadła mi w pamięci. Dlatego z wielką radością przyjąłem wiadomość o jej nowym wydaniu, tym razem w postaci komiksu, czy jak określa to Wydawca, w formie powieści graficznej.
  Olbrzymy i smoki już padły. Teraz ciemny strach powinien paść na potwory, gdyż znalazły się w centrum zainteresowania nieustraszonej i pyskatej jak mało kto Claudette. Trzecia część przygód małej wielkiej bohaterki z odwagą i bezczelnością wszytą w geny rozgrywa się w rodzinnym miasteczku Claudette. 
Ella MacKay jest nowa. W nowej szkole, w nowym domu, w nowej miejscowości. Wyprowadziła się ze starego domu razem z mamą i młodszym bratem po to, aby pewna historia z niedawnej przeszłości nie wpływała na ich bieżące życie. Po to, aby zapewnić sobie nowy start. To trudne dla każdego, a zwłaszcza dla takiej 10-letniej dziewczynki jak Ella. Ponieważ przeprowadzka to nie wszystko. Jest jeszcze tata, który przebywa teraz w innym miejscu i nie może być teraz z rodziną, a może nawet mama wcale tego nie chce?
Eliza Kiszonka powraca. A w zasadzie czarownica Magenta powraca. Marudna, egoistyczna i traktująca innych z góry, znowu wchodzi w życie Elizy z prośbą, która sięga głęboko w kompetencje nastoletniej bohaterki. Magenta mianowicie ma problem biznesowy, a Eliza, dzięki naukom swojego ojca i wspólnemu prowadzeniu Emporium Kiszonków, niskobudżetowego sklepu w stylu mydło i powidło, może Magencie pomóc. I to natychmiast. Teraz.
Zula jest dziewięcioletnią rezolutną i bardzo inteligentną dziewczynką, która od jakiegoś czasu mieszka w Poziomkowie, gdzie chodzi do szkoły i regularnie spotyka się ze swoimi przyjaciółmi. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że dziewczynka jest małą czarownicą, a jej przyjaciele nie zawsze do końca są ludźmi...
  Eliza Kiszonka mieszka w małym, szarym miasteczku w małym mieszkanku nad małym sklepikiem prowadzonym przez jej rodziców. W sklepiku na półkach mieści się "mydło i powidło", gromada różnych niedrogich przedmiotów, stąd też mało kto tu zagląda, a jeszcze rzadziej coś kupuje. Rodzina, kocha się bardzo mocno. Eliza pomaga dzielnie swoim rodzinom i często staje za ladą w sklepie, trzymając się pilnie Zasad Obsługi Klienta, które przydadzą się jej również później, w skądinąd niezwykłych dosyć sytuacjach.
Kolejna odsłona przygód Jasmine Green z Dębowej Farmy. Mama Jasmine jest weterynarzem, a ojciec zajmuje się hodowlą zwierząt. Siłą rzeczy dziewczynka interesuje się zwierzętami i poświęca im wiele czasu wykazując się nie tylko czułością, ale też profesjonalną opiekuńczością, której nauczyła się obserwując rodziców w pracy. Tym razem Jasmine staje przed zupełnie nowym wyzwaniem. 
Remik, pies poeta, którego wiersze zmieniają rzeczywistość, zostaje porwany! Autorami spisku są przebiegłe i samolubne koty. W grę nie wchodzi żaden okup. Jedynym warunkiem uwolnienia Remika jest spełnienie przez niego, w wyniku jego niemal magicznych zdolności, kociej listy życzeń. Tak rozpoczyna się w skrócie czwarta część lubianej serii "Psierociniec", której bohaterami są psy mniej lub bardziej związane z tytułowym schroniskiem.

Przeczytaj również

REKLAMA
REKLAMA