Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich. Recenzja

Odkrycia archeologiczne kojarzą się od dzieciństwa przede wszystkim z poszukiwaniem skarbów, szczególnie tych, które skryte są w egipskich piramidach. Dla tych, którzy mają lat więcej niż 40, naczelnym archeologiem był w dzieciństwie Indiana Jones, a później i inne postaci ze świata gier i filmów, które pojawiały się tu i ówdzie w kulturze masowej. Dosyć często też słyszymy o odkryciach w naszym kraju, które pojawiają się dosyć często zwłaszcza podczas licznych prac inwestycyjnych. Nie robią one jednak takiego wrażenia na jakie rzeczywiście zasługują, ponieważ to one właśnie świadczą naszej historii, historii naszych przodków, mieszkańców ziem polskich. Pokazują, że nasza historia nie zaczyna się dopiero w czasach Piastów, ale sięga daleko głębiej, dalej niż można sobie wyobrazić. Jak daleka i jak bogata jest to historia, pokazuje Agnieszka Krzemińska, autorka książki Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich.

Willa, dziewczyna z lasu. Recenzja

Feiranie. Dziwny wymyślony lud mieszkający w lasach Ameryki Północnej, nierozerwalnie związany z przyrodą, bardziej nawet niż rdzenni Indianie. Lud nie korzystający specjalnie z narzędzi, tak silnie splątany z dziką przyrodą, że budowanie domów ze ściętych drzew wydaje się im barbarzyństwem. Żyje w jednym wielkim legowisku zwanym Głuchą Jamą, zbudowanym ze splecionych gałęzi, jak w wielkim mrowisku, gdzie nie liczy się jednostka, ale grupa. Ten lud jednak dotyka zmiana, jaką przynosi ze sobą pojawienie się białych osadników. Na przestrzeni lat porzuca swoje dawne zwyczaje, magię, dzięki której potrafił współgrać w otaczającą go przyrodą, idzie ku zatraceniu. W tym świecie rodzi się Willa, niezwykła dziewczynka, jedna z ostatnich Feiran, która potrafi korzystać z tajemniczych dawnych umiejętności jej ludu. 

Lalani z dalekich mórz. Recenzja

Lalani to niepozorna dwunastolatka mieszkająca na wyspie okrążonej niezmierzonymi wodami. Głównym punktem tej wyspy jest góra Kahna, traktowana przez wyspiarzy jako bóstwo. Nikt nie zbliża się do góry, a tym bardziej na nią nie wchodzi, z jednej strony, aby nie narazić się bogini, z drugiej, aby nie trafić w łapy nieokreślonego potwora, który bezlitośnie zabija swoje ofiary. 

Strażniczka Słońca. Recenzja

 Lilia jest zwykłą, dorastającą dziewczynką, jednak świat, w którym dorasta, nie jest normalny. Lilia żyje w świecie, w którym nie ma słońca, pada tylko deszcz, a przemokła ziemia od dawna nie daje już plonów. W tym świecie panuje głód, a jedynym źródłem pożywienia są warzywa, które raz w tygodniu przynosi jej dziadek ze swojej szklarni. Dziadek przynosi je dla całej wsi. Wszyscy są mu wdzięczni i nie pytają jakim cudem z jego szklarnia rodzi owoce i pyszne warzywa. Wszyscy są mu wdzięczni, bo dzięki temu są w stanie przeżyć, choć i tak jest tego stanowczo za mało. Lilia nie ma rodziców, ani rodzeństwa. Wszyscy umarli, gdy była malutką dziewczynką. Jedyną bliską jej osobą jest jej dziadek, ale nie ma z nim bliskości, której bardzo jej brakuje. Dziadek nigdy jej nie przytulił...

Małe Licho i babskie sprawki. Recenzja

Bożek to chłopiec niezwyczajny, choć jednocześnie bardzo zwyczajny.  Brzmi to jak wstęp do opisu superbohatera, choć Bożek superbohaterem z pewnością nie jest. Wszystko tłumaczy kwestia pochodzenia i wychowania w domu dosyć nietypowym. Otóż pochodzenie Bożka sięga zaświatów i to dosłownie, chłopiec bowiem jest dzieckiem zupełnie ludzkiej kobiety i upiora. Nie brzmi to zbyt standardowo ani sympatycznie, ale w książce Małe Licho i babskie sprawki nic nie jest oczywiste.

Przeczytaj również

REKLAMA
REKLAMA