Sądzony za zbrodnię, której nie popełnił, Fletcher musi stawić czoła niesprawiedliwej Inkwizycji oraz wziąć udział w ważnej dla bezpieczeństwa królestwa misji zleconej przez samego króla Hominum.
Poruszająca love story dla nastolatków, której nie da się zapomnieć
Jasmine jest córką Pani Weterynarz. Jej rodzina mieszka na niewielkiej farmie, w której rodzice opiekują się różnymi zwierzętami gospodarskimi. Są tu kury, krowy, owce. Brakuje jednak jednego rodzaju zwierząt, które szczególnie Jasmine się podobają - świnek. Jasmine często jeździ ze swoją mamą, gdy ta pracuje. Obserwuje pilnie co robi mama, czasem jeśli może, to pomaga. Wie o zwierzętach całkiem sporo jak na dziewczynkę w jej wieku.
Ned jest milczącym chłopcem, odrzuconym przez mieszkańców wioski, w której mieszka wraz ze swoim ojcem drwalem oraz matką Wiedźmą. Z trudem składa słowa, nie potrafi też czytać, mimo że wcześniej bez problemu odczytywał zapisane słowa. Generalnie uznawany jest za dziwaka i odludka. Mówią o nim "niewłaściwy chłopiec". Przydomek ten krąży za nim od czasów tragedii, w wyniku której zginął jego brat bliźniak. Każdy twierdzi, że to Ned powinien umrzeć, a nie jego brat. Śmierć brata odcisnęła trwałe piętno na chłopcu, ale też na jego rodzinie. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tajemnicy, którą nosi w sercu jego matka Wiedźma. Jego brat nie do końca odszedł. Jego dusza za pomocą magii na trwałe została przez nią zszyta z duszą Neda.
Wyspa Wronoskał to mało przyjazne i atrakcyjne do życia miejsce. Sama nazwa jest już przytłaczająca. Surowy, zimny krajobraz jest jedynym, który znają siostry: piękna Charlie, dwunastoletnia Betty i mała, rezolutna i wiecznie głodna Fliss. Dziewczynki mieszkają razem z Babką, której pomagają prowadzić tawernę "Kieszeń Kłusownika".
Życie Milesa Haltera było totalną nudą aż do dnia, gdy zaczął naukę w równie nudnej szkole z internatem. Wtedy spotkał Alaskę Young.
O ile przewodniki z reguły kojarzą się z niewielkimi gabarytowo publikacjami, które łatwo zmieszczą się w kieszeni plecaka, to książka, o której piszę, taka nie jest. Jednakże mogę śmiało powiedzieć, że jak dotąd nie spotkałem ciekawszego przewodnika, który zachęciłby najmłodszych, a także ich rodziców do odwiedzenia najwyższych polskich gór. Głęboko wątpię, że zabierzecie tę książkę ze sobą w górskie wędrówki, jednak śmiało możecie po nią sięgnąć planując kolejne wakacje, czy wyjazd na długi weekend. Możecie też wrzucić ją do walizki i przed wyjściem na szlak sięgnąć po nią, aby zachęcić siebie i dzieci do wysiłku odkrywania jednych z najpiękniejszych gór w Polsce - Tatr.
Nie jest dobrze, gdy Małą Króliczkę zżera nuda. Każdy jest czymś zajęty, nikt nie ma dla niej czasu. Życie w króliczej rodzinie nie zawsze jest różowe. Na szczęście tej krytycznej sytuacji z pomocą idzie dziadek, czyli Wielki Królik, który zabiera ją na wyprawę po okolicy. No cóż... lepszy spacer z dziadkiem niż siedzenie w domu. Okazuje się jednak, że podczas takiego spaceru też może wydarzyć się wiele rzeczy.
Feiranie. Dziwny wymyślony lud mieszkający w lasach Ameryki Północnej, nierozerwalnie związany z przyrodą, bardziej nawet niż rdzenni Indianie. Lud nie korzystający specjalnie z narzędzi, tak silnie splątany z dziką przyrodą, że budowanie domów ze ściętych drzew wydaje się im barbarzyństwem. Żyje w jednym wielkim legowisku zwanym Głuchą Jamą, zbudowanym ze splecionych gałęzi, jak w wielkim mrowisku, gdzie nie liczy się jednostka, ale grupa. Ten lud jednak dotyka zmiana, jaką przynosi ze sobą pojawienie się białych osadników. Na przestrzeni lat porzuca swoje dawne zwyczaje, magię, dzięki której potrafił współgrać w otaczającą go przyrodą, idzie ku zatraceniu. W tym świecie rodzi się Willa, niezwykła dziewczynka, jedna z ostatnich Feiran, która potrafi korzystać z tajemniczych dawnych umiejętności jej ludu.
Dawno temu na Wyspach Brytyjskich żyły dwa plemiona, które darzyły się głęboko pielęgnowaną pogardą i nienawiścią. Z jednej strony okuci w żelazo Wojownicy mieszkający w niezdobytym zamku, z drugiej, ukryci w niezmierzonej dzikiej puszczy wśród całej galerii niezwykłych stworów, Czarodzieje. Wojownicy przybyli w te strony już dawno temu i, odpornym na czary żelazem, wyrwali puszczy kawał ziemi i osiedli przyczajeni, gotowi na atak i obronę przed nieznanym magicznym światem. Czarodzieje mieszkali tu od niepamiętnych czasów i zmuszeni byli ustąpić pola przed najeźdźcami, bo na nic zdawały się ich czary, gdy przeciwnicy dzierżyli żelazne miecze.
"Zabić drozda" to książka niezwykle potrzebna, zdecydowanie ponadczasowa, opowiadająca o problemie nietolerancji i rasizmu. Wydana w 1960 roku szybko stała się głośna, zwłaszcza na tle zmian społecznych w ówczesnej Ameryce. W rok później została uhonorowana nagrodą Pulitzera. Dwa lata później została zekranizowana, a jej filmowa wersja zdobyła aż 3 Oskary. Sięgnąłem po nią jako nastolatek i głęboko zapadła mi w pamięci. Dlatego z wielką radością przyjąłem wiadomość o jej nowym wydaniu, tym razem w postaci komiksu, czy jak określa to Wydawca, w formie powieści graficznej.
Porwanie młodych czytelników do Nowego Jorku lat dwudziestych XX wieku, czasu prohibicji, gangsterów i przedmurza Wielkiego Kryzysu wydaje się co najmniej karkołomne, jednakże to co zrobiła Katherine Rundell w swojej książce "Złodziejaszki" dowodzi, że dla tak genialnej pisarki jaką jest ona żaden czas i żadne miejsce nie jest ograniczeniem.
Zabawna, energiczna, oczytana, inteligentna i ciekawska. Taka jest Fiszka. Na co dzień pracuje jako przewodniczka, a gdy skończy swoją pracę przemienia się w detektywa szukającego rozwiązania niezwykłych zagadek. Zagadek dotyczących prawdziwych skarbów. Skarbów świata sztuki.
Mówią, że demony, zabobony i czary odeszły już do przeszłości. Czy na pewno?
Zula jest dziewięcioletnią rezolutną i bardzo inteligentną dziewczynką, która od jakiegoś czasu mieszka w Poziomkowie, gdzie chodzi do szkoły i regularnie spotyka się ze swoimi przyjaciółmi. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że dziewczynka jest małą czarownicą, a jej przyjaciele nie zawsze do końca są ludźmi...